Uwaga! Tekst zawiera ostre sceny erotyczne. Czytacie na własną odpowiedzialność!
Lektura może wywołać silne reakcje, mogące się zakończyć w wiadomy sposób,
doprowadzając czytelnika do stanu chwilowej niepoczytalności. Za jakiekolwiek
skutki tym wywołane, nie ponosimy żadnej odpowiedzialności, ani teraz, ani za 9
miesięcy...
Wymarzony trójkąt
Wieczór, który już zapanował nad
Hogwartem, należał do tych najcieplejszych w całej jego historii. Niebo było
bezchmurne, spowijając cały teren swoją magiczną aurą, odbijając swój błękit w
tafli jeziora, rozciągającej się pod nim. Wszędzie panowała niczym niezmącona
cisza, jedynie w oddali, w pobliżu zakazanego lasu, dało się słyszeć odgłosy
prowadzonej rozmowy...
- Miona było cudownie! -
podniecała się Ginny, wspominając imprezę, z której właśnie wracały. Dziewczyny
były dość skąpo ubrane, jedynie w krótkie sukieneczki, które ledwo zakrywały
ich strategiczne miejsca. - Byli boscy, ale nie byli...
- Draconem... ach wiem. Żaden z tych lalusiów mu nie dorówna. On, aż kipi seksapilem! - A to jak lata na miotle... Marzenie... Jego dobrze zbudowana klatka piersiowa, umięśnione ramiona, aż żałuję, że nie należę do Slytherinu! Jak sobie pomyślę, że jakieś puste, ślizgońskie, nadmuchane lale go dotykały, to… och... aż mnie skręca ze złości!
- Draconem... ach wiem. Żaden z tych lalusiów mu nie dorówna. On, aż kipi seksapilem! - A to jak lata na miotle... Marzenie... Jego dobrze zbudowana klatka piersiowa, umięśnione ramiona, aż żałuję, że nie należę do Slytherinu! Jak sobie pomyślę, że jakieś puste, ślizgońskie, nadmuchane lale go dotykały, to… och... aż mnie skręca ze złości!
- Dokładnie! One są okropne! A
on… hmmm… jest jak wisienka na torcie. Gdybym tylko mogła go dostać w swoje
zdolne rączki… - zaśmiała się Ginny. - Na samą myśl jest mi gorąco!
- Wiem co czujesz. A co powiesz na kąpiel w jeziorze? - zaproponowała Miona, poruszając sugestywnie brwiami. - To na pewno ostudzi nasze pragnienia.
- Wiem co czujesz. A co powiesz na kąpiel w jeziorze? - zaproponowała Miona, poruszając sugestywnie brwiami. - To na pewno ostudzi nasze pragnienia.
- Kąpiel nago w jeziorze, z Tobą?
Zawsze! - Puściła oczko do przyjaciółki i razem ruszyły w jego stronę.
Dwie Gryfonki, zmierzając do celu,
nawet nie zauważyły, że przez cały czas były bacznie obserwowane, a każde ich słowo
zostało usłyszane przez blondwłosego chłopaka, który był ich wyśnionym ideałem.
Owy ideał stał teraz nieruchomo,
niezdolny wykonać żadnego ruchu.
Te dwie dziewczyny, zrzucające teraz z siebie swoje ubrania, nawet nie wiedziały, jakie wywarły na nim wrażenie.
Te kilka wypowiedzianych przez te słodkie usta słów, rozbudziły jego wyobraźnię do granic możliwości, a jego ciało ogarnęła gorączka.
W jego głowie pojawiały się przeróżne obrazy, przedstawiające go w namiętnych pozach z obiema Gryfonkami.
Te dwie dziewczyny, zrzucające teraz z siebie swoje ubrania, nawet nie wiedziały, jakie wywarły na nim wrażenie.
Te kilka wypowiedzianych przez te słodkie usta słów, rozbudziły jego wyobraźnię do granic możliwości, a jego ciało ogarnęła gorączka.
W jego głowie pojawiały się przeróżne obrazy, przedstawiające go w namiętnych pozach z obiema Gryfonkami.
Jednak on nie miał zamiaru przeżyć
tego wszystkiego jedynie w swojej wyobraźni, tym bardziej, że jego oczom
ukazał się obraz dwóch nagich, pięknych młodych kobiet, trzymających się za
ręce i wskakujących razem w otchłań jeziora.
Dziewczyny zanurzyły całe swoje
ciała w ciepłej, przyjemnej wodzie, całkowicie zatapiając się w tej błogiej
przyjemności. Ich śmiech roznosił się echem po okolicy, a one wesoło chlapały
się nawzajem, jak małe dzieci.
- Miona, przestań! - śmiała się
Ginny, kiedy jej przyjaciółka chwyciła ją w pasie i chciała podtopić. Piersi
Hermiony ocierały się o jej plecy, wywołując u niej dreszcz emocji.
Ciepła woda i chłodny wiatr dawały przyjemne odczucia, a w połączeniu z ich nagimi ciałami tworzyły wybuchową mieszankę. Ginny odwróciła się gwałtownie w objęciach Gryfonki, powodując, że ich usta prawie się stykały. Delikatnie musnęły się wargami, a po chwili całkowicie odpłynęły w namiętnym pocałunku. Nawet nie usłyszały, kiedy na brzegu jeziora pojawił się postawny, młody mężczyzna.
Ciepła woda i chłodny wiatr dawały przyjemne odczucia, a w połączeniu z ich nagimi ciałami tworzyły wybuchową mieszankę. Ginny odwróciła się gwałtownie w objęciach Gryfonki, powodując, że ich usta prawie się stykały. Delikatnie musnęły się wargami, a po chwili całkowicie odpłynęły w namiętnym pocałunku. Nawet nie usłyszały, kiedy na brzegu jeziora pojawił się postawny, młody mężczyzna.
- Czy to, aby nie jest zbyt późna
pora, by dwie bezbronne Gryfonki kąpały się nago w jeziorze? - zapytał z
leniwym uśmiechem. Chociaż tak naprawdę ich widok tak go podniecił, że ledwo
się hamował przed wskoczeniem do jeziora i przyłączeniem się do ich zabawy.
Wiedział jednak, że jego cierpliwość zostanie hojnie wynagrodzona. Dostrzegłszy
ten fakt, dziewczyny spojrzały na niego z pożądaniem w oczach, marząc by w
końcu ich sny i pragnienia się spełniły.
- Na szczęście są tacy dobrzy
ludzie jak ty i obronisz nas, niewinne Gryfoneczki przed każdym
niebezpieczeństwem. - kokietowała Ginny.
- Do usług moje drogie panie -
powiedział i zaczął rozbierać koszulę, by przyłączyć się do nich.
Kiedy rozebrał wierzchnią cześć
ubrania, zaczął ściągać spodnie i ku uciesze dziewcząt, nie nosił bielizny. Po
chwili wyprostował się, a one mogły podziwiać jego całą, wysportowaną sylwetkę
w świetle księżyca. Aż wciągnęły powietrze, przewiercając wzrokiem każdy
skrawek jego nagiego ciała. A zdecydowanie było na co popatrzeć. Umięśnione
ręce, przepięknie wyrzeźbiona klatka piersiowa z wyraźnie zarysowanym
„kaloryferem”, silne nogi i prężący się członek, wyraźnie uradowany z widoku
dwóch nagich dziewcząt robiły piorunujące wrażenie. Powolnym krokiem zaczął zbliżając się do tafli, mocząc
swoje idealne ciało. Miona pierwsza podeszła do blondyna i wpiła się w jego usta,
rękoma zwiedzając jego górną cześć ciała. Do całującej się dwójki podeszła Rudowłosa
i od razu została zgarnięta w objęcia mężczyzny, który oderwał się od pocałunku
z pierwszą, obdarzając tą samą pieszczotą drugą, by nie poczuła się zazdrosna i
zaniedbana. Hermiona,
wykorzystując chwilę wytchnienia, zaczęła całować jego szyję, podgryzając
skórę, na co odpowiadał jej głośnym mruczeniem. Pocałunki panny Granger
schodziły coraz niżej, aż napotkały na swojej drodze sutki domagające się jej szczególnej
uwagi. Wciągnęła jeden z nich w swoje ciepłe usta i zaczęła ssać, dłonią
gładząc pod wodą wewnętrzną stronę uda chłopaka. Czując jej delikatny dotyk na
swojej rozpalonej skórze, oderwał się od ust Ginny i zapytał:
- Może macie ochotę wpaść do mojego
dormitorium?
W tym samym momencie ręka Hermiony,
jakby przez przypadek otarła się o nabrzmiałe przyrodzenie chłopaka, który ze
świstem wypuścił powietrze, podciągając dziewczynę do góry, by złożyć na jej
ustach namiętny pocałunek. Oderwawszy się w końcu od jej warg, powiedział
stanowczym tonem:
- Idziemy do mnie, teraz! - I
ruszył w kierunku błoni, trzymając za ręce obydwie dziewczyny. Kiedy dotarli do
brzegu, zebrali swoje rzeczy i aportowali się w dormitorium Ślizgona.
*****
Pokój zachwycał swoim wyglądem.
Był utrzymany w zielono-srebrnych barwach, urządzony z niezwykłą
dbałością o komfort i wygodę jego lokatora. W pomieszczeniu oprócz pięknej,
skórzanej, trzyosobowej kanapy, znajdował się mały stolik oraz dwa fotele. Pod
ścianą naprzeciwko drzwi wejściowych, znajdował się przytulny kominek, a obok
niego w kącie pokoju stał barek wypełniony przeróżnymi trunkami ze wszystkich
stron świata.
Gdy tylko młodzi bohaterowie
pojawili się w owym dormitorium, Draco rzucił się na Hermionę, zatapiając się
po raz kolejny w jej miękkich, boskich ustach. Jednak ona, nie zważając na jego
protesty, odsunęła go od siebie i podchodząc do Ginny wymruczała jej coś do
ucha. W tym momencie druga Gryfonka wyczarowała na środku pokoju krzesło i
popchnęła na nie młodego Malfoya. Hermiona przywiązała jego ręce do oparcia
tak, by nie mógł się wyswobodzić. Miała zamiar zapewnić mu rozrywkę, jakiej
jeszcze nigdy w życiu nie doświadczył. Włączyła powolną, rozbudzającą zmysły
piosenkę i podeszła zmysłowym krokiem do Ginny, nie spuszczając wzroku z
Dracona. Swoją jedną dłonią dotknęła jej policzka, a drugą położyła na jej
talii, przyciągając ją bliżej do siebie. Spojrzała jej głęboko w oczy i delikatnie
musnęła jej usta swoimi, uśmiechając się przy tym lubieżnie. Obydwie zwróciły
głowy w stronę związanego chłopaka, przygryzając seksownie wargi, wzniecając
tym samym istny ogień w jego wnętrzu. Niestety to nie on teraz rządził w tym
układzie. Był na łasce dwóch niezwykle pięknych dziewcząt, które nieraz
rozbudzały jego wyobraźnię do granic możliwości. Pragnął ich bliskości, ciepła…
Lecz teraz mógł tylko wpatrywać się w nie pożądliwym wzrokiem, błagając niemal
o choćby najmniejszy dotyk. Hermiona widząc, jaką reakcję wywołała tym
niewinnym gestem, oderwała się od Ginny, podążając w jego kierunku. Dotknęła
swojego ciała, przesuwając po nim swoimi dłońmi, jednak za chwilę dołączyły do
nich kolejne, należące do jej rozpalonej przyjaciółki. Gdy dotknęła wnętrza jej
ud, docierając w końcu do strategicznego miejsca, Brązowowłosa jęknęła z
przyjemności. Ruda słysząc jej reakcję wpiła się w jej usta, przygryzając i
zasysając je na przemian. Jej dłoń zaczęła mocniej pieścić jej kobiecość,
wywołując kolejne okrzyki przyjemności, wydobywające się z jej gardła. W końcu
zaprzestała tych słodkich tortur, zbliżając się do chłopaka i stając za
oparciem krzesła. Hermiona natomiast, otrząsnąwszy się z transu, który wywołała u niej przyjaciółka, podążyła
jej śladem, zatrzymawszy się jednak tuż przed Draconem. Jej całe ciało
falowało w rytm muzyki, zniżając się coraz niżej. Gdy dotknęła kolanami
podłogi, zbliżyła swoją twarz do twarzy Ślizgona i drażniąc go swoim oddechem,
szepnęła:
- Tej nocy nie zapomnisz do końca
swojego życia, kotku.
Po tych słowach usiadła mu na
kolanach, poruszając sugestywnie biodrami. Draco niezdolny do jakiejkolwiek
innej reakcji, jęknął przeciągle i wpił się zachłannie w jej usta. Ruda
patrzyła na scenę rozgrywającą się przed nią z nieukrywanym zachwytem, która
dodatkowo rozbudziła jej pożądanie do granic możliwości. Nie zastanawiając się,
ani sekundy dłużej, podeszła do Hermiony, złapała ją za ramiona i pociągnęła w
górę. Dziewczyny położyły się na miękkim dywanie tuż przed chłopakiem i zaczęły
swoją zabawę. Ginny powolnymi, leniwymi, lecz podniecającymi liźnięciami
zostawiała mokrą ścieżkę na ciele przyjaciółki. Jedną ręką pieściła jej prawą
pierś, a lewą drażniła językiem. Delikatnie przygryzała sutek, oblizując go,
wywołując jęk zachwytu. Hermiona poddawała się ogarniającemu ciepłu, a jej
potrzeba wzrastała z każdą kolejną sekundą. Jedną ręką pieściła swoje wilgotne
wejście, a drugą przesuwała po plecach Rudej, wywołując u niej podniecające
dreszcze. Ginny uśmiechnęła się powoli, a
jej usta zbliżały się do dolnej wargi przyjaciółki, przygryzając ją
lekko. Pocałunkami zaczęła schodzić coraz niżej, aż dotarła do jej rozpalonej
kobiecości, zagłębiając w niej język. Hermiona wygięła się w łuk z podniecenia,
krzyknąwszy przeciągle.
- Jesteś taka wilgotna... - wyszeptała,
wkładając opuszek palca w mokre wejście do tunelu przyjemności. - taka słodka...
- Wyciągnęła palec i oblizała go z uśmiechem, po czym tym razem zagłębiła się nim
o wiele znaczniej.
- Proszę... Proszę... - jęczała
Miona, ściskając swoje piersi. Ginny włożyła cały palec w szparkę przyjaciółki,
a po chwili dołączyła kolejny. Zaczęła powoli poruszać nimi w jej wnętrzu,
wywołując fale podniecenia, przeszywające jej ciało.
- Dziewczyny błagam - jęczał
Malfoy, skręcając się na krześle. Jego męskość pulsowała boleśnie, a biedak
nawet nie mógł poruszyć żadną kończyną, by sobie ulżyć. Był zdesperowany i
cholernie podniecony.
Ruda spojrzała dziko na chłopaka i
przywarła ustami do łechtaczki swojej przyjaciółki. Ssała ją delikatnie, dalej poruszając
palcami w jej wnętrzu. Hermiona zwijała się i jęczała pod wpływem zabaw panny
Weasley. Jednak nie chciała jedynie czerpać przyjemności, ale również ją dawać,
więc odsunęła głowę przyjaciółki i podciągnęła ją ku swojej twarzy. Gdy była
naprzeciwko niej, pocałowała ją, smakując smak swojego wnętrza, szeptając jej na ucho:
- Ginny, ja również chcę cię całować.
Odwróć się tak, by twoje wnętrze znajdowało się na wysokości moich ust, a moje
na wysokości twoich. – Ruda, słysząc jej słowa mruknęła tylko z zadowolenia i
wykonała jej polecenie. Biedny Draco w dalszym ciągu mógł tylko wpatrywać się
wygłodniałym wzrokiem w obie dziewczyny i podziwiać ich poczynania. A
zdecydowanie było co podziwiać. Kiedy Ginny ustawiła się w pozycji 69 z
Hermioną, od razu poczuła gorące usta na swej kobiecości.
Jęknęła i odrzuciła głowę do tyłu,
poddając się przyjemności. Po chwili poczuła klapsa na swoim tyłku, co przypomniało
jej co powinna robić. Od razu przywarła ustami do jej łechtaczki i szybkimi
ruchami palców zaczęła się w niej poruszać. Hermiona coraz mocniej przygryzała
jej wargi sromowe, pieszcząc jej okolice intymne, jęcząc przy tym przeciągle,
wywołując uczucie dreszczu u Ginny. Ruda poczuła, że w jej szparkę wchodzą trzy
palce i agresywnie atakują jej wnętrze. Uczucie podniecenia, gorąca i erotyzmu
unosiło się nad nimi w powietrzu, a w pomieszczeniu słychać było jedynie krzyki przyjemności dwóch dziewczyn oraz jęki udręki biednego, związanego chłopaka.
Oddechy młodych kobiet były coraz szybsze, a jęki głośniejsze co oznaczało, że
zaraz osiągną słodkie spełnienie.
- Mocniej Miona, błagam mocniej!
- jęczała Ginny, ruszajac sugestywnie biodrami, a po chwili zalała ją fala
przyjemności, przez co ugryzła Mionę w łechtaczkę, co zaaowocowało jej mocnym
orgazmem. Dziewczyny leżały jeszcze przez chwilę na dywanie, a następnie
spojrzały na Draco i szybko wstały z podłogi, chcąc zając się w końcu swoim
honorowym gościem. Wiewiórka bez zbędnych gierek usiadła na podnieconym do
granic możliwości Ślizgonie i nabiła się na jego sztywny członek, krzyknąwszy z
rozkoszy. Nie była już dziewicą, to fakt, jednak jeszcze nikt nie wypełnił jej
tak dokładnie, jak ten blondwłosy przystojniak. Hermiona stanęła za Draconem i
zaczęła błądzić dłońmi po jego torsie, ssąc jednocześnie skórę na szyi
chłopaka, wzmacniając jego doznania. Ginny przyspieszyła swoje ruchy i już po
chwili oboje krzyknęli w miłosnym uniesieniu, a Draco wytrysnął w nią,
zalewając jej wnętrze gorącym nasieniem. Gdy doszli do siebie, chłopak wyszedł z
wykończonej dziewczyny i podniósł się z krzesła, wciąż trzymając ją w objęciach, kierując się na łóżko. Za nimi podążyła Hermiona. Blondyn położył na nie Rudowłosą, obracając się w stronę drugiej Gryfonki.
Pchnął dziewczynę obok przyjaciółki i przez chwilę przyglądał się im, masując swoją męskość,
która wracała do świata twardzieli.
- No maleńkie, jesteście niesamowite… - powiedział z nieukrywanym podziwem i wspiął się na łóżko. Pociągnął za nogę pannę Granger tak, by znalazła się pod nim i wpił się w jej usta, namiętnie całując. Dziewczyna nie była mu dłużna i ich języki rozpoczęły erotyczny taniec.
- No maleńkie, jesteście niesamowite… - powiedział z nieukrywanym podziwem i wspiął się na łóżko. Pociągnął za nogę pannę Granger tak, by znalazła się pod nim i wpił się w jej usta, namiętnie całując. Dziewczyna nie była mu dłużna i ich języki rozpoczęły erotyczny taniec.
- Jesteś gotowa? - wymruczał w jej
usta.
- Jak jasna cholera! - odpowiedziała
i poczuła jak wchodzi w nią, aż po nasadę. Jęknęła głośno, ale jej usta zostały
zamknięte przez napuchnięte wargi Ginny. Draco brutalnymi ruchami wbijał
się raz po raz w dziewczynę, by móc sobie ulżyć. Jeszcze nigdy nie był tak
rozpalony, jak dziś. Dwie Gryfonki wznieciły w nim ogień, który nie chciał się
ugasić, a z każdym pchnięciem jeszcze bardziej się rozpalał.
Jedną ręką przysunął pupę Ginny
bliżej siebie i równie brutalnie wszedł w nią swoimi palcami, zaspokajając
dziewczynę.
Kiedy poczuł, że Miona jest już blisko, spowolnił swoje ruchy tak, by błagała go o więcej. Nie musiał długo czekać na jej odzew.
- Błagam Draco, błagam... Daj mi to... aaaaaah... błagam, zrobię wszystko. - Po jej policzkach pociekły łzy bezradności, kiedy nie mogła w żaden sposób przerwać słodkiej tortury chłopaka.
Kiedy poczuł, że Miona jest już blisko, spowolnił swoje ruchy tak, by błagała go o więcej. Nie musiał długo czekać na jej odzew.
- Błagam Draco, błagam... Daj mi to... aaaaaah... błagam, zrobię wszystko. - Po jej policzkach pociekły łzy bezradności, kiedy nie mogła w żaden sposób przerwać słodkiej tortury chłopaka.
- Wiem słonko, ale musiałem ci
pokazać, jak to jest chcieć czegoś, czego nie można dostać... - wyszeptał i
znów zaczął napierać na nią brutalnie, a po kilku pchnięciach w wnętrze
Granger i palcami w Weasley, cała trójka przeżyła niesmamowity orgazm. Uczucie
ciepła zalewało Mionę od środka, wylewając nadmiar spermy na łóżko i jej uda.
Chłopak pierwszy doszedł do siebie i zniżając się, zlizał swoje nasienie z ud
dziewczyny, spoglądając jednocześnie w jej piękne, brązowe oczy. Musiał przyznać
sam przed sobą, że Hermiona zmieniła się w ponętną i seksowną kobietę, której
pragnął już od momentu, w którym poczuł jej dłoń na swoim policzku, na trzecim
roku. Wtedy nie sprawiło mu to przyjemności, ale wzbudziło jego szacunek w
stosunku do dziewczyny. Poprzysiągł sobie, że kiedyś będzie jego i dzisiejszego
wieczoru zdecydowanie osiągnął swój cel, dodatkowo otrzymawszy bonus w postaci
Rudowłosej, która niewątpliwie w niczym nie była gorsza od swojej przyjaciółki.
Pocałował Mionę w jej gorącą kobiecość, zagłębiając w jej wnętrzu język, czym
ponownie wywołał jej błagania:
- Tak, Draco… Mocniej, błagam…
Uwielbiał słuchać jej jedwabistego
głosu, który teraz drżał z podniecenia. Ruszał swoim językiem w jej wnętrzu,
jednocześnie wzmagając jej doznania pieszcząc dłonią jej nabrzmiałą łechtaczkę.
Chciał dać jej jak najwięcej, tak jak ona jemu. Ginny natomiast, uklęknęła za
Malfoyem i przesuwając dłonią po jego plecach, coraz bardziej się zniżała, aż
dotarła do jego członka. Wzięła go w swoją dłoń i zaczęła nią poruszać po
całej jego długości.
Jego męskość zaczęła twardnieć, a
kiedy Ruda zbliżyła swoje gorące usta i językiem przejechała po jego główce,
warknął wprost w wilgotne wnętrze Hermiony, która zwijała się i jęczała na
skutek dotyku blondyna. Ginny brała go coraz głębiej do ust, aż w końcu włożyła
sobie go całego, aż po samą nasadę. Dźwięki, które wydawał Malfoy w pełni ją
usatysfakcjonowały, więc wyjęła go i ostrymi ruchami zaczęła go pieścić,
podgryzając jądra.
- Tak dobrze. O taaaak... Weź go
maleńka. - szeptał, chwytając jej rude włosy i ostro poruszając jej głową. Ona
jedynie zamruczała, rękoma pieszcząc jego jądra. Ruchy chłopaka stały się ostre
i szybkie, chcąc zmusić dziewczynę do jeszcze śmielszych pieszczot. Nie
zaniedbywał też swojej drugiej partnerki, wyprawiając w niej swoim językiem
takie rzeczy, których nie powstydziliby się nawet najbardziej doświadczeni w
tym fachu.
- Tak, tak, tak... jesteś taki
idealny! - jęczała Miona, kiedy czuła się bliska spełnienia. Po chwili
krzyknęła, wyginając swoje ciało w łuk i opadając wykończona na łóżko.
Chłopak ciężko dyszał, kiedy Ginny swoimi ustami i językiem wyprawiała takie
rzeczy, o których sam Salazar nawet nie marzył.
- O Merlinie! Jesteście zajebiste!
- wysyczał, kiedy poczuł w dole kręgosłupa, wzbierający się orgazm.
Ginny poczuła na swym języku słone
krople jego przyjemności, a po chwili wytrysnął wprost do jej gardła, głośno krzycząc,
odrzucając swoją głowę w tył. Kiedy oderwała swoje usta, oblizała dokładnie
jego członka i pocałowała najpierw w usta Hermionę, żeby mogła spróbować jego
smaku, a potem Dracona.
- Błagam niech to nie będzie ostatni raz... - wydyszał, kładąc się między Gryfonkami i zgarniając je w swoje objęcia, całując je po kolei namiętnie. Dziewczyny położyły się na jego klatce piersiowej i razem wyszeptały: - Nie pozbędziesz się nas tak szybko, kochanie.
- I dzięki Salazarowi za to... - odpowiedział, a po chwili dryfował już w krainie snów.
- Błagam niech to nie będzie ostatni raz... - wydyszał, kładąc się między Gryfonkami i zgarniając je w swoje objęcia, całując je po kolei namiętnie. Dziewczyny położyły się na jego klatce piersiowej i razem wyszeptały: - Nie pozbędziesz się nas tak szybko, kochanie.
- I dzięki Salazarowi za to... - odpowiedział, a po chwili dryfował już w krainie snów.